Szanowni Państwo! Zarządzanie staje się coraz trudniejszą sztuką, szczególnie w świecie zdominowanym przez takie słowa jak: kryzys, chaos i niepewność, prawda? A może jednak to my za bardzo komplikujemy proste reguły, jednocześnie ignorując szczegóły zmieniające postrzeganie faktów? Jak wpływa to na proces formułowania strategii? Co sprawiło, że to właśnie takie firmy jak Intel, czy Cisco osiągnęły wyjątkowo dobre wyniki w czasie internetowego boomu i potrafiły podtrzymać tendencję wzrostową w momencie, kiedy bańka pękła?

Okazuje się, że kluczem do sukcesu okazała się… prostota i przejrzystość założeń strategicznych. Chodzi tu głównie o zmianę sposobu myślenia i zrozumienie, że nawet najbardziej skomplikowane procesy składają z prostych elementów, a dopiero ich suma wprowadza złożoność. Dlatego Donald Sull i Kathleen M. Eisenhardt trafnie wskazują, że potknięcia w realizacji strategii wynikają najczęściej z braku wystarczającej koordynacji między poszczególnymi częściami firmy. To z kolei prowadzi do podejmowania decyzji opartych na błędnych danych.

Koleje losu?

Jaki może mieć to wpływ na organizację? Autorzy podają przykład brazylijskiej spółki kolejowej – ALL. Firma chyliła się ku upadkowi i tylko restrukturyzacja mogła ją uratować. Czy tak się stało? W tym przypadku tak, ponieważ zdecydowano o radykalnym uproszczenie reguł strategicznych. Efekt? Firma zwiększyła przychody o 50%, potroiła wskaźnik EBITDA i w 2004 roku weszła na giełdę. To bardzo dobry przykład zmiany w spółce, która – jak się okazało – cierpiała głównie z powodu braku przejrzystych zasad strategicznych. Czy brazylijska lekcja miałaby zastosowanie również w polskim kontekście? Jak się Państwu wydaje? Oczywiście trudno w tym momencie o źródłowe dane, jednak z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w naszej rodzimej branży kolejowej znaleźlibyśmy wiele analogicznych niesprawności.

Jednak czy formułowanie prostych, pozbawionych patosu, przejrzystych reguł strategicznych jest… proste? Być może na pierwszy rzut oka, niemniej nie raz przekonaliście się pewnie Państwo, że zanim znajdziemy właściwą drogę, musimy kilka razy się potknąć. Czy w takim razie znamy jakieś reguły pomagające stworzyć efektywne… reguły strategiczne?

Wąskie gardła

Kluczowym aspektem jest wyszukanie konkretnych, wąskich gardeł. Chodzi o miejsca w strukturach firmy, gdzie pojawiające się okazje lub potrzebne inwestycje są blokowane z powodu deficytu zasobów, co w efekcie uniemożliwia osiągnięcie najważniejszych celów. Drugim czynnikiem wprowadzającym zamęt jest przykładanie większej wagi do opinii niż do danych. To bardzo ważne, ponieważ zarządzający mają tendencję do skupiania się na ostatnich doświadczeniach oraz uprzedzeniach, bardziej niż na realnych wskaźnikach, co zniekształca proces analizy. Tworząc reguły musimy również pamiętać, aby były konkretne, i by tworzyli je ludzie, mający się nimi posługiwać – niekoniecznie menedżerowie, którzy chcieliby wziąć sprawy w swoje ręce i… od ręki rozwiązać problem. To prawda, trubleshooting jest jedną z ich najważniejszych funkcji, jednak wielokrotnie mają oni tendencję do prób rozwiązywania problemów, zanim poznają ich faktyczne podłoże. To z kolei odróżnia ich od liderów, którzy często akceptują chaos i podejmują działanie dopiero kiedy dobrze poznają naturę danego zagadnienia.

Wszystko wydaje się proste, oczywiste, prawda? Cóż, proste reguły to prosty sposób na osiąganie dobrych wyników, jednak nie zawsze równie proste jest ich sformułowanie. Ale czy faktycznie tak jest? Jak wygląda to w Państwa firmach?