Fundusze venture capital zmieniły się na gorsze pod wieloma względami! Stały się mniej przedsiębiorcze, nie stawiają już tak mocno na inżynierów, a do tego wykładają mniej własnych pieniędzy. Dbają dzisiaj bardziej o to, by wykorzystać kolejną bańkę spekulacyjną niż o to, by inwestować we wspaniale rokujące firmy technologiczne, które mają dalekosiężne cele i duży potencjał tworzenia przełomowych rozwiązań.
Dzisiaj inwestorzy z branży venture capital będą musieli podejmować prawdziwe ryzyko i wspierać firmy, w których sukces gorąco wierzą. Z tego względu Bruce Gibney i Ken Howery proponują podjąć trzy następujące kroki:
Nauczyć się cierpliwości
Prawdziwe zmiany na lepsze wymagają czasu i żelaznego reżimu, dzięki któremu unikną wyjścia z inwestycji po pierwszych oznakach sukcesu.
Skończyć z konsultingiem
Inwestycje nie powinny być dla funduszy venture capital okazją do tego, by pochwalić się wiedzą typową dla konsultanta rodem z firmy McKinsey.
Rozważnie podchodzić do ryzyka
Firmy zmagające się z dużymi wyzwaniami mogą ponosić spektakularne porażki, ale jako składniki portfela inwestycyjnego są o wiele mniej ryzykowne niż mieszanina mdłych przedsięwzięć bez znaczenia, których jedyną zaletą jest to, że ich porażki mało kto dostrzega.
Funduszom venture capital lepiej służy śmiały model biznesowy. Przyszedł czas, by ta branża poważnie potraktowała swoją rolę w świecie.