Wszyscy jednakowo musimy sobie radzić z właściwym zagospodarowaniem czasu i ze stresem, który narasta paradoksalnie wraz z rozrastaniem się organizacji i ich sukcesem biznesowym. Narasta on także obiektywnie wraz z rozwojem technologii i zwiększającym się tempem życia. W czym tkwi sekret?
Starożytna mądrość mówi: „że lepiej jest słabo przeżyć własne życie niż perfekcyjnie przeżyć życie innego człowieka”. Stres jest właśnie wynikiem próby życia cudzym życiem, próby życia według zewnętrznie narzuconych ograniczeń lub dążenia do celów zewnętrznych. Zewnętrzne cele to nie tylko pieniądze, lecz także majątek, status i władza, osiągnięcia i uznanie, relacje i wygląd, a nawet zdrowie. Tymczasem te wszystkie rzeczy przemijają. Zdobywamy je. Nie ma w tym nic złego. Ale gdybyśmy najpierw zajęli się zdobyciem poczucia własnej wartości, wówczas zdobylibyśmy całą resztę.
Niektórzy ludzie mówią, że jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana. W kontekście radzenia sobie z czasem i stresem jest wszakże jedna stała rzecz. To właśnie nasze wewnętrzne zasoby, nasza wewnętrzna istota – tak przynajmniej nazywają ją niektórzy. Inni mówią o wewnętrznym źródle kreatywności. Jeszcze inni mają na myśli duszę. Inni jaźń lub własne „ja”.